T.J. Murphy. Sprawność. Siła. Witalność – Jak CrossFit® zmienił moje życie – recenzja książki i konkurs

by dietolog

Bieganie, jazda na rowerze czy rolki na stałe zagościły w naszym życiu. Modne się stało dbanie o siebie, aktywność fizyczna i zdrowy styl życia. To jest strasznie fajne.. udając się na wieczorną przebieżkę, szeroko się uśmiecham widząc wszędobylskich biegaczy, zarówno tych stałych, jak i zupełnie początkujących. Jednak ile osób, tyle preferencji. Jedni wolą spokojny i jednostajny trucht, inni zmienne tempo z podbiegami, kolejni ostry wycisk na siłowni, a wodolubni pływanie. Każda dziedzina sportowa ma swoje pozycje w literaturze, a ja ostatnio zapoznałam się z książką o Crossfit.

Słyszeliście o tej metodzie ćwiczeń? CrossFit to wyczerpujące treningi, odbywające się w surowych warunkach, najczęściej w garażach lub industrialnych halach. Z tych morderczych treningów korzystają najczęściej amatorzy sportu, których nudzi monotonna siłownia, a standardowe ćwiczenia nie przynoszą im satysfakcji. Dzięki crossfitowym ćwiczeniom na granicy wytrzymałości, amatorzy tego sportu osiągają świetne efekty – Ci którzy złapali „bakcyla” zgodnie twierdzą, że osiągane przez nich efekty są znacznie lepsze w porównaniu z wcześniejszymi treningami.

 

T.J. Murphy. Sprawność. Siła. Witalność – Jak CrossFit® zmienił moje życie.
Książka wygląda raczej dość niepozornie – 237 stron, miękka oprawa, surowy papier – bardzo pasuje do CrossFitu – surowa, czarno biała, papier niewyszukany, w środku jedynie kilka kolorowych fotografii na błyszczącym papierze. Kolor okładki, ciemne fotografie w czerwonych konturach, krzyczą że to krew, pot i łzy. Jakoś przywodzi to na myśl, że ten CrossFit to żmudne, czarno-białe ćwiczenia, które jednak dają kolorowy i spektakularny efekt.
Pewnie tak jest. Ja nie próbowałam. Jeszcze.
O czym jest książka?
W ciekawy sposób opisuje istotę Crossfitu. Głównym wątkiem jest metamorfoza biegacza, który nabawił się kontuzji i jego pierwsze, a także kolejne spotkania z Crossfitem. Pozycje bardzo ciekawie napisana, czyta się łatwo i przyjemnie, jednak narracja w bardzo amerykańskim stylu – dla mnie może trochę zbyt patetycznie. Śmiem jednak twierdzić, że aby zachęcić potencjalnych sportowców, taki język jest jak najbardziej na miejscu i większości osób się spodoba. Bardzo miły jest też polski akcent już na samym początku – wstęp od Piotra „Glacy” Mohameda, wokalisty Sweet Noise, który jest największym w Polsce orędownikiem Crossfitu.
Pozycję polecam wszystkim, którzy poszukują treningu odpowiedniego dla siebie, mają wiele zapału i energii do podjęcia aktywności sportowej, a także tym, którzy nudzą się na siłowni czy zwykłym fitnessie. Może po lekturze odważą się na coś nowego i również poczują ducha walki, rywalizacji i sportu.
A teraz niespodzianka. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa SQN chciałabym oddać w dobre ręce jedną książkę „Sprawność. Siła. Witalność – Jak CrossFit® zmienił moje życie.”
Co trzeba zrobić, aby otrzymać egzemplarz książki pocztą?
Wystarczy komentarz pod tym postem. Napiszcie co Was motywuje do aktywności fizycznej i jakie macie sposoby na najzwyklejszego w świecie „lenia”. Nie zapomnijcie w komentarzu umieścić też maila do kontaktu. Na Wasze wpisy czekam do końca tygodnia (do niedzieli 14.09.2014r.), zwycięzcę ogłoszę w przyszły poniedziałek (15.09.2014r.), a książkę wyślę niezwłocznie po ustaleniu adresu odbiorcy (na terenie Polski).
Zachęcam do komentowania i rozpoczęcia swojej przygody z CrossFit!

You may also like

4 komentarze

weronka93cs 9 września, 2014 - 7:10 pm

oooo to ja, to ja! to coś dla mnie! moja historia z CrossFit Rzeszów zaczęła się w maju. Nie wiem jakim cudem odważyłam się pójść sama na pierwsze zajęcia, ale od przekroczenia progu wiedziałam że jestem w odpowiednim miejscu, najlepszym dla mnie. Pierwszy trening i kolejne INTRO dawały w kość, ale za każdym razem wychodzilam z nich silniejsza dzięki trenerom i ludziom z BOX'a. Ci ludzie, trenerzy, atmosfera… nie była mi potrzeba motywacja do tych trenigów! dzięki nim! mimo, że poranki jeszcze zimne, mimo że do boksu nie raz na 6 musiałam wstać o 5, mimo że autobus jechał przez całe miasto, mimo, że szłam tam piechotą godzinę, mimo, że po treningu styrana biegłam na zajęcia, mimo, że z studenckiego konta wypływa 120 zł.. mimo to wszystko kocham CROSSFIT i uważam, że to najlepsza opcja treningowa! tam pokonywałam swoje słabości, tam wylewałam siódme poty i tam zostało moje sportowe serce… jeżeli jeszcze nie spróbowaliście, to koniecznie to zróbcie. Raz spróbujecie, na pewno wrócicie…
a jak zmobilizować się do reszty? biegam kiedy chcę, nie na przymus, a resztę treningów- przypominam sobie po co zaczęłam
życzę wytrwałości w podjętych działaniach!
Pozdrawiam!

weronika1993@interia.pl

Odpowiedz
Izabela B. 10 września, 2014 - 11:41 am

Banalne ale mój Dyzio ;D czyli nikt inny jak pies z ADHD który codziennie daje mi wycisk i biegamy po 6 km ;p jak któegos dnia mam lenia to tak ujada i nie da spokoju dopóki nie pojdziemy na biegany spacer ;p kiedys leń kosztował mnie 50 zł bo Dyziek tak ujadał ze sąsiad wezwał Straż Miejską któa ukarała mnie mandatem za zakłocanie porzadku hahaha
takze nie ma zmiłuj ;D motywacja jest !!

Pozdrawiam
Iza
izusc2@yahoo.pl

Odpowiedz
dietolog angelina ziembinska
dietolog 15 września, 2014 - 6:53 pm

Bardzo dziękuję Wam za komentarze. Podjęcie decyzji którą z Was mam nagrodzić jest bardzo trudna. Weronika złapała już bakcyla CrossFitowego, więc pozycja na pewno jest dla niej kusząca. Iza biega z szalonym psem i może także zainteresuje się tą opcją treningową, tym bardziej po lekturze.

A teraz niespodzianka! Każda z Was otrzyma egzemplarz książki. Dziękuję za udział w zabawie i gratuluję! 🙂 Sprawdźcie maile i wyślijcie mi wiadomość zwrotną.

Odpowiedz
Izabela B. 15 września, 2014 - 7:05 pm

dziekuje bardzo 😉 chetnie dowiem się cos wiecej o tym CrossFicie zwłąszcza ze teraz jest chyba moda na niego ;p ciągle wszedzie o tym mowa 😉

Odpowiedz

Zostaw komentarz