Dziś dzień rozpoczęłam:
tak jak lubię – KOLOROWO!
Jeśli ktoś się dziwi, że nie jadam owsianek, muesli i innych takich zalecanych na śniadaniową porę to już tłumaczę. Produkty mleczne zawierają laktozę, która jest prostym cukrem, mocno podnoszącym poziom glikemii i niektórzy (do tej grupy zaliczam się ja) mają problemy z „przetworzeniem” laktozy z rana. Później jest już lepiej, ale rano wolę nie ryzykować hiperglikemii i mlek nie jadam.
Drugie śniadanko : pyszna soczysta brzoskwinka.
Obiadek dziś zjadłam dwudaniowy:
Rosołek z warzywami i dużą ilością pietruszki (bez makaronu), 2 ziemniaczki z wody (bez masła), udko kurczakowe (gotowane i BEZ SKÓRY!), pomidorek ze szczypiorkiem (bez soli), a na deser malinowo-jogurtowy lód domowej roboty.
Fajne to fotografowanie, lepsze niż zapiski.
Spodobało mi się =)
cdn.
6 komentarzy
Ale fajne lody! Gdzie można zakupić takie pojemniczki?
Przez przypadek zauważyłam i kupiłam w Rossmanie, w promocji były w zeszłym tygodniu (jakoś śmiesznie tanio – chyba 7 czy 8 złotych kosztowały). Polecam, bo można zrobić sobie pyszne własne lody (tym bardziej, że jeszcze sezon malinowo-borówkowy trwa)
Dzięki 🙂
Albo o tu: http://dietologaz.blogspot.com/2012/07/konkurs.html
zapraszam =)
To bardzo stary wpis i nie wiem, jak się ma do Twoich dzisiejszych poglądów nt owsianki, ale dla mnie jest tu nieścisłość – owsianka nie musi być mleczna! U mnie nigdy nie była, bo mleka nie lubię w daniach. Ostatnio gotuję płatki górskie z cukinią, kakao, dodaję słodzik i smakuje prawie jak budyń czekoladowy 🙂
Hej Monika 🙂 Jak zauważyłaś, moje postrzeganie owsianki diametralnie się zmieniło. Oczywiście cały czas bez mleka krowiego. Przez osiem lat wiele się zmieniło w moim postrzeganiu owsianki. Kilka lat temu zaczęłam od mleka roślinnego, owsianek tylko na słodko, a teraz coraz częściej goszczą u mnie wytrawne owsianki czy omlety z płatkami owsianymi. Spróbuję kiedyś Twojego sposobu, cukinia to mój ulubiony „zagęszczacz” 🙂