Dziś zabiegany dzień był, udało się jednak zjeść pełnowartościowe posiłki o zaplanowanych porach. Nie mam dziś szczególnej weny do pisania, a poza tym jestem już trochę
zmęczona – dlatego też ograniczę się do przedstawienia dzisiejszego menu
na 1500 kalorii. Mam nadzieję, że jutro będzie spokojniej i będę mogła
coś pysznego ugotować/uparować (a potem się tu swoim dziełem kulinarnym
pochwalić). Myślę, że dzisiejsze menu jest pewnego rodzaju odpowiedzią
dla tych wszystkich zabieganych, którzy nie mają czasu – większość
jedzenia da się zabrać ze sobą i nawet w zabiegany dzień zjeść
regularnie. Da się zamienić na przykład obiad z kolacją, najważniejsze żeby jeść w równych odstępach czasu niewielkie porcje jedzenia.
8:00 śniadanie
Dziś przytocze jeszcze jedno przysłowie:
„Śniadanie zjedz jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak”. Oto moje iście królewskie śniadanie. 3 kromeczki chleba żytniego, sałatka z sałaty, pomidorków koktajlowych, jajka i plastrów papryki posypana przyprawą do kuchni greckiej.
ok. 300kcal, w: 35g, b: 16g, t: 10g, 3WW
11:00 drugie śniadanie
Twarożek chudy, łyżka muesli i owoc, który nazywa się kaki, ale słyszałam jak nazywano go także „szaronem” (prawdę mówiąc podejrzewam, że to jedno i to samo), znam jeszcze jedną nazwę tego owocu – persymona, ale w sklepach się z nią nie spotkałam. W każdym razie, niezależnie od nazwy, smakuje dobrze i wygląda na to, że teraz na kaki jest sezon.
ok. 190kcal, w: 33g, b: 8g, t: 4g, 3WW
14:00 obiad
Dwa średniej wielkości ziemniaczki z wody – ziemniaki wbrew popularnym opiniom, tak naprawdę nie tuczą. Są świetnym i smacznym warzywem pod warunkiem, że zapomnimy o niezdrowych dodatkach – masełko, śmietanka i skwareczki to główna przyczyna dodatkowych kalorii. Surówka z marchewki i jabłka (ja daję na 2 marchewki jedno jabłko i nie doprawiam żadnym cukrem! ani sokiem z cytryny) . Pierś kurczaka w papryce pieczona w folii z warzywami (cebulką, marchewką, selerem i pietruszką).
ok. 350 kcal, w: 42g, b: 31g, t:5g, 4WW
Jako, że na obiad jakoś mi się natarło tej marchewki, to nie zdołaliśmy całej zjeść. Ja nie lubię jak się coś marnuje, a marchewkę bardzo lubię, więc okazała się wymarzoną przekąską popołudniową. Dołożyłam jeszcze kromeczkę chrupkiego pieczywa wasa (razowe) z liściem sałaty i żywiecką z indyka.
ok. 150kcal, w: 24g, b: 4g, t: 2g, 2WW
19:00 kolacja
Chlebek żytni, sałata, żywiecka z indyka, serek żółty, łosoś wędzony i czerwona papryka.
ok. 300kcal, b: 12g, t: 9g, w: 35g, 3,5WW
Brakujące 200 kalorii spożyłam w formie płynów – świeży sok marchewkowy lubimy 🙂
3 komentarze
posiłki wygladają apetycznie;)
Bardzo fajnie, że taka dietka z mięsem 😉 ogólnie wszystko jest w rozsądnych proporcjach 😉 jeszcze od czasu do czasu można sobie Maestro przegryźć bo mało kaloryczne i chyba dobry skład 😉
a czy można używać odrobinę oliwy do sałatek?