Nigdy nie piekłam samodzielnie muffinek, to mój debiut i uważam, że całkiem udany! Wczoraj popołudniu byłam w Tesco i foremki w promocyjnej, magicznej cenie 12,99zł, skłoniły mnie do przetestowania tego rodzaju wypieków. Z racji tego, że ostatnio „wyjadamy zapasy” staram się korzystać z tego, co mam poupychane w szafkach i szufladach. Takie porządki mają swoje dobre strony – znalazłam worek maku z którego powstały już trzy różne potrawy, ale po kolei. Miało być słodko i z wykorzystaniem foremek. Dodam, że będzie bardzo prosto i ekspresowo szybko (robienie babeczek łącznie z pieczeniem to góra 30 minut), a jeśli do tego będzie zdrowo – to już nic nie muszę więcej dodawać :
Składniki na 12 muffinek:
6 białek
3/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (ok. 150g)
3/4 szklanki suchego maku (ok. 100g)
180g masła roztopionego i lekko ostudzonego
1/3 szklanki stevii, można użyć też cukru – myślę, że 1/2 szklanki wystarczy, albo miodu
cukier waniliowy
proszek do pieczenia
2 łyżki cukru pudru do posypania (niekoniecznie)
tłuszcz do posmarowania foremek i kasza manna do podsypania
Masło roztopić i przestudzić. Suche składniki połączyć, następnie dodać masło i dokładnie wymieszać. Z białek ubić sztywną pianę (można dosypać szczyptę soli – podobno wtedy lepiej się ubija, ale ja takiej zależności nie zauważyłam) i delikatnie połączyć z makową masą. Foremki natłuścić np. masłem i podsypać kaszą manną. Masę muffinkową przełożyć do foremek i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C na 15-20 minut – najlepiej sprawdzić patyczkiem, jeśli po włożeniu i wyciągnięciu z ciasta jest suchy – są gotowe. Można posypać cukrem pudrem po wierzchu – wzory gwiazdek uczynią je świątecznymi, ale bez posypywania też nieźle się prezentują.
1 muffinka/muffinek to ok. 215kcal, węglowodany: 11g, białko: 5g, tłuszcze: 16g
SMACZNEGO!
Teraz myślę co tu zrobić z pozostałymi po pieczeniu żółtkami, bo szkoda żeby się zmarnowały – może macie jakieś pomysły?
9 komentarzy
Fajny pomysł!
z żółtek może sernik? albo placuszki
Podoba mi się, zaraz robię dla rodzinki, dzięki
a jak gotujesz na stewii to nie ma takiego dziwnego posmaku? bo ja jakos nie moge sie przekonac do pieczenia na slodzikach jakich kolwiek. mam stewie taka w tabletkach ale ona tez dziwnie smakuje. slodze mniej odkąd ją mam, bo tak to zawsze takie slodziki na cyklinanie sodu, ale na zadnym nie piekę bo zawsze jakis taki smak, a Ty jaki masz slodzik? jaki polecasz? za ile i gdzie kupilas? dziekuje za odpowiedz.
Słodziki generalnie mają trochę inny smak – taka goryczka po fali słodyczy (niby słodkie, a jednak nie do końca). Polecam Stewię z http://www.betterstevia.pl/, możesz tam sobie zamówić darmową próbkę zanim kupisz całe opakowanie (malutko wysyłają, ale zawsze można sprawdzić). Ceny możesz posprawdzać bezpośrednio w tym serwisie, nie jest najtańsza, ale wydaje mi się, że ta stewia na rynku jest najlepsza – ma w składzie samą stewię, a nie jak na przykład "Zielony listek" trochę stewii, a reszta to nośnik smaku. W muffinkach zamiast słodzika, można użyć zwykłego cukru albo miodu (myślę, że nie będzie to wielkim grzechem, w końcu to ciacho), następnym razem spróbuję właśnie z miodem i dorzuce odrobinę bakalii (mam nadzieję, że nie opadną). Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam w poszukiwaniach bezkalorycznego słodkiego smaku 🙂 Pozdrawiam
no to jem! 😀
mniam;)
Zrobiłam na święta i były przepyszne:)
U mnie też były na święta 🙂 Cieszę się, że Ci smakowały! 🙂