BEZ CUKRU Martina Fontana – recenzja

by dietolog

Od kilku dni w księgarniach jest dostępna książka „BEZ CUKRU” Martiny Fontany. Już sama okładka zachęca do zakupu chwytliwymi hasłami: „Wypisz się z klubu Anonimowych Cukroholików”, „Czy wiesz, że nasz mózg reaguje na regularne spożycie cukru podobnie jak przy uzależnieniu od leków, alkoholu czy innych stymulantów?”, „Problemy z wagą? Zły humor? Kłopoty z koncentracją? Sprawdź, czy przyczyną problemów nie jest nadmierne spożycie cukru!”. Książka znalazła też miejsce na mojej półce.

Nie jest to kolejna książka medyczna wyjaśniająca w specjalistycznych wyrażeniach skomplikowane procesy metaboliczne zachodzące w organizmie, ale jest to pozycja dla wszystkich, także dla osób mniej świadomych odżywiania. Język prosty, przejaskrawione porównania np. cukier jako narkotyk, albo i sam diabeł – ale to trafia do wyobraźni. Zważając na fakt, że w Polsce ponad 18% dzieci w wieku 11-12 lat ma nadwagę, a niemal 4% jest otyłych; w przedziale wiekowym 13-14 lat -niemal 15% ma nadwagę, a 3,5% otyłość; a wśród młodzieży 17-18-letniej 11% ma nadwagę, a 2,5% otyłość (dane www.gis.gov.pl z 2010r), należy kierować wiedzę do wszystkich, nie tylko naukowców, dietetyków i żywieniowców.

Książkę czyta się szybko i łatwo. W jasny sposób przedstawione są schematy działania i wpływu cukru na organizm i szczególnie podkreślone są ujemne skutki źle zbilansowanej diety, z przewagą cukrów prostych, dań na wynos i gotowców z torebki. Pozycja pomoże zidentyfikować u siebie objawy cukrowego uzależnienia i uświadomić sobie istnienie takiego problemu. Może być też świetnym motywatorem do rozprawienia się z własnym słodkim uzależnieniem.

W książce znajdziecie dużą ilość porad, a także wypowiedzi osób, które uporały się (bądź nie) z uzależnieniem od słodyczy. Któraś historia może być podobna do Waszych osobistych doświadczeń, dlatego warto mieć książkę pod ręką. Mi osobiście podoba się zwykły, wręcz pospolity język, taki którym możemy posługiwać się na co dzień, nie dobierając starannie słów, bez zbytniego nadęcia i wydumanych specjalistycznych wyrażeń. Na pewno kilka porównań zapożyczonych z książki wedrze się do mojego osobistego słownika 🙂 Całkiem niezła pozycja.

You may also like

Zostaw komentarz