Dobra. Koniec tego pobłażania i powakacyjnej rozpusty. Święta, Sylwester, Nowy Rok, karnawał. Nawet się nie obejrzymy, a trzeba będzie wbić się w kieckę z cekinami. Ja nie będę czekać do ostatniej chwili. Już 2 października „Rzucam cukier” i zapraszam Was do wspólnego wyzwania.
Jeśli dołączysz do wyzwania Rzucam Cukier, zapraszam Cię do naszej tajnej grupy na fejsbuku. Jej adres znajdziesz na dole tego wpisu, ale najpierw zobacz co Cię czeka.
Dlaczego na celowniku jest cukier? Cukier to zło. To główna przyczyna nadwagi, otyłości oraz wielu chorób cywilizacyjnych będących ich skutkiem. Cukier pobudza mózg w uzależniający sposób, podobnie do narkotyków. Cukier zdecydowanie nie krzepi, dlatego zupełnie naturalnym i mądrym wyzwaniem wydaje się rzucenie cukru. Ale nie oszukujmy się. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jesteśmy uzależnieni od cukru. Cukier jest wszędzie. Podstępnie wkracza w nasze życie już w czasach niemowlęctwa. Jednak można się od niego uwolnić i razem się nam to uda! Zobaczycie!
Kiedy zaczynamy?
Start wyzwania RZUCAM CUKIER w najbliższy wtorek 2 października 2018.
Czas trwania wyzwania – 8 tygodni
Dlaczego wtorek? Bo nie jest to poniedziałek, kiedy z reguły jest nam ciężko (bo kto lubi poniedziałki?), ani nie jest to piątek – weekendu początek. W ciągu 3 dni przed weekendem można już się pogodzić z ograniczeniami i nabrać sił, żeby odeprzeć cukrowy atak zaplanowany przez znajomych i rodzinę w weekend.
Dlaczego 8 tygodni? Odzwyczajenie się od smaku słodkiego trwa mniej więcej tyle, co kształtowanie nowego nawyku. Ale nie dla każdego ten czas może być inny i może to trwać od 21 do 66 dni. 8 tygodni to okres, który pozwoli nam odzwyczaić się od cukru (albo chociaż znacząco ograniczyć jego ilość w diecie) na stałe.
Nie będzie to mordercza dieta, podczas której schudniecie 10kg w tydzień – zapomnijcie o takich dietach cud, bo to gwarantowany efekt jo-jo. Stawiam na długofalowe działania, które łagodnie wraz z upływem czasu spowodują ubytek masy ciała.
Jeśli macie ochotę, przyłączcie się i dajcie znać w komentarzach, że jesteście ze mną. Pozbądźcie się cukru i raz na zawsze (albo chociaż na najbliższe 8 tygodni) zapomnijcie o słodyczowej szafce/szufladzie. Ja zapewniam wpisy dotyczące odchudzania, radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi oraz przepisy z pomysłami na posiłki. Was proszę o aktywny udział w wyzwaniu i dzielenie się Waszymi doświadczeniami. Zapraszam Was także do naszej tajnej grupy na fejsbuku, gdzie wstęp mają tylko uczestnicy wyzwania.
DLA KOGO JEST TO WYZWANIE?
Wyzwanie kieruję do wszystkich, którzy pragną wyrwać się z cukrowej spirali. Cukier nikomu nie służy, nie dostarcza wartościowych składników odżywczych, przeważnie są to puste kalorie, które chętnie odkładają się nam tu i ówdzie. To najlepszy początek odchudzania, a może nawet główny punkt odchudzania. Zapraszam też osoby z cukrzycą, zarówno typu 1, jak i typu 2 oraz z insulinoopornością. Z racji tego, że sama mam cukrzycę typu 1, nie zapomnę o radach typowo dla diabetyków.
JAKIE SĄ ZASADY?
Bardzo proste. Rzucamy cukier, więc ograniczeniom podlegają cukier, słodycze, wysoko przetworzone produkty z wysokim indeksem glikemicznym i owoce, a w zasadzie fruktoza.
Zakazane są:
– cukier we wszystkich cukrowych formach, a przede wszystkim cukier biały, ale także cukier brązowy, trzcinowy, miód, fruktoza, ksylitol czy erytrol. Żadnego cukru!
– słodycze – batony, cuksy, ciastka i ciasteczka
– kupne słodycze dla diabetyków – nie ma czarów, ani słodyczy dla diabetyków
– soki, napoje i produkty słodzone fruktozą, syropem glukozowo-fruktozowym itp.
– drożdżówki i inne słodkie buły
– dżemy, powidła, kremy czekoladowe do kanapek
– ciasta, szczególnie te kupione w cukierni
– pączki, faworki, donaty itp.
– lody (za wyjątkiem domowego sorbetu bez cukru), słodkie jogurty i serki
– fast foody, frytki, paluszki, chipsy i inne tego typu przekąski
– białe pieczywo, biały makaron
– inne wysoko przetworzone produkty zawierające cukier
Dozwolone w ograniczonej ilości są:
– owoce – maksymalnie 2 porcje dziennie po 100g owoców świeżych (lub 50g suszonych)
– domowe sorbety z samych owoców bez cukru (wliczamy do porcji owoców powyżej)
– koktajle owocowe na bazie jogurtu/kefiru/mleka roślinnego (również wliczają się do ograniczenia owoców)
– desery na bazie kasz i roślin (max. 2 razy w tygodniu)
– 2 kostki gorzkiej czekolady w tygodniu
Wyjątki:
– hipoglikemia – w przypadku niedocukrzenia należy bezwzględnie przyjąć 10g łatwo przyswajalnych węglowodanów i po 15 minutach sprawdzić poziom cukru. Najlepiej jeśli będzie to saszetka lub pastylka z glukozą, żeby przyjąć precyzyjną ilość węglowodanów
– intensywne ćwiczenia fizyczne – 1WW po godzinie intensywnej aktywności fizycznej, na każde kolejne pół godziny treningu (tu dopuszczamy np. miód w napoju izotonicznym)
Co zyskujesz?
- uwolnienie od cukrowego nałogu
- satysfakcję, że potrafisz
- trwałą zmianę nawyków żywieniowych
- zdrowszy organizm
- zmniejszenie ryzyka próchnicy
- zmniejszenie dawek leków obniżających poziom cukru
- oszczędności – zaoszczędzone pieniądze możesz wydać na ubrania w mniejszym rozmiarze
Co tracisz?
- chęć na słodycze
- kilogramy, jeśli będziesz odżywiać się racjonalnie
Daję Wam parę dni na zastanowienie się, wyjedzenie szafek ze słodyczami lub rozdanie słodyczy po znajomych. Jeśli jesteście pewni, to się przyłączajcie. Razem będzie nam łatwiej i raźniej. Ja już przygotowuję nam zadania do wykonania i plan działania, na cały okres rzucania cukru (a nie tylko na początek).
To co? Kto się przyłącza do wyzwania RZUCAM CUKIER?
Dajcie znać w komentarzu. Nie zapomnijcie polubić mnie na FB Dietolog, a także dołączyć do naszej tajnej grupy wsparcia RZUCAM CUKIER.
3 komentarze
[…] przed rozpoczęciem wyzwania RZUCAM CUKIER, czytam książkę SŁODKA PUŁAPKA autorstwa doktora Roberta H. Lustiga. Jeszcze bardziej […]
[…] dwa przepisy z książki „Jak jeść słodycze i nie tyć?”. Ja co prawda z powodu wyzwania „Rzucam cukier” nie oddałam się przyjemnościom kosztowania tych słodkości, ale przyniosłam do domu i moja […]
[…] wodzie kąpana i wszystko chcę mieć natychmiastowo. Albo może dlatego, że w ramach wyzwania „Rzucam Cukier” ograniczyłam drastycznie węglowodany i organizm nie zdążył się jeszcze przyzwyczaić? No […]