Zwykła niezwykła marchew. W trzech kolorach z dodatkiem oleju sezamowego i ziarenek sezamu. Surówka z marchewki inna niż zwykle.
Surówka z marchewki to absolutny klasyk w naszej kuchni. Przede wszystkim uwielbiają ją dzieciaki. Zawsze znika z półmiska w mgnieniu oka. Najbardziej lubimy bardzo prostą i dość minimalistyczną wersję, czyli marchewkę z dodatkiem soczystego jabłka (żadnego cukru czy soku z cytryny), a czasami do marchewki dodaję selera (to z kolei moje ulubione połączenie). Marchew w mojej kuchni zajmuje wysokie miejsce na podium wśród warzyw, no i nie mogłam przejść obojętnie obok marchewki, która skusiła mnie intensywnymi, niecodziennymi barwami. Kupiłam marchew zwykłą, bordową i żółtą, no i zobaczcie jaką jadłam wczoraj kolację.
Składniki na 2 porcje:
po jednej średniej marchewce pomarańczowej, żółtej i bordowej (po ok. 150g)
1 łyżka oleju sezamowego
2 płaskie łyżeczki ziaren sezamu
Do przygotowania tej surówki użyłam spiralizera (urządzenia do robienia makaronu z warzyw), robiąc z marchewek cienkie nitki. Wymieszałam pokrojone marchewki z olejem sezamowym i posypałam ziarenkami sezamu. Nic specjalnego, bo to tylko marchewka, ale sprawiłam sobie taką przyjemność, że postanowiłam się z Wami podzielić.
Czasem niewielka zmiana, inny sposób krojenia warzyw, inne dodatki czy odmiana produktu może zupełnie odmienić najprostsze dania. Nie bójcie się eksperymentować i miejcie oczy dookoła głowy (szczególnie na bazarku i w warzywniaku), bo nigdy nie wiecie, kiedy potkacie marchew w 3 kolorach. A, byłabym zapomniała, czerwona marchew brudzi podobnie jak burak, więc trzeba szybko mieszać żeby całość nie przybrała czerwonego koloru (a jeśli chcemy zrobić 3-kolorowy makaron na ciepło, to każdy kolor trzeba gotować oddzielnie).
1 porcja (ok. 230g) to ok. 150 kcal, węglowodany: 12g, białko: 3g, tłuszcz: 10g
Informacje dla diabetyków: w porcji surówki znajduje się 1,2 WW i 1 WBT
4 komentarze
fajnie to wygląda , ale u mnie bardzo ciezko o kolorowe marchewki ;(
No ja też kupuję okazjonalnie, bo stałego źródła nie mam. Także, miałam szczęście po prostu! 🙂
O rany! Pierwszy raz goszczę na tym blogu, a ilu rzeczy ja się już dowiedziałam, np. że istnieją marchewki w trzech kolorach…Czytam dalej z wielkim zainteresowaniem i podziwem dla Autorki. Pozdrawiam serdecznie
Dzięki mam nadzieję, że znajdziesz więcej ciekawych treści